Fragment wczorajszego materiału z „Wydarzeń” Polsatu:
„Cztery miesiące temu podczas wizyty na Śląsku, Prezydent obok ciepłych słów dla górników, miał też kilka cierpkich dla liderów RAŚ. Bronisław Komorowski, komentując plany utworzenia koalicji samorządowej PO i śląskich autonomistów, przestrzegał przed rozbudzaniem złych mocy i wieszczył, że zostanie uruchomiony mechanizm, nad którym nikt nie zapanuje ze stratą dla Polski.
(dokładny cytat: »chciałbym dać wyraz mojego zaniepokojenia tym, że być może zostaje uruchomiony mechanizm, nad którym nikt w przyszłości nie zapanuje ze stratą dla państwa polskiego«.)
Dziś, gdy cytujemy te słowa Julii Piterze, bez informacji o autorze, pani minister łatwo utożsamia je z poglądami... prezesa PiS:
»Jarosław Kaczyński lubi izolować. Izolowanie budzi skrajne emocje i skrajne reakcje, które byłyby na rękę Jarosławowi Kaczyńskiemu. Ja jestem przeciw«.
Pytanie dziennikarza: »Z tym cytatem Pani by się zgodziła?«
Odpowiedź: »Nie. Absolutnie.«
Dziennikarz: »To są słowa Prezydenta Komorowskiego sprzed trzech miesięcy«
Pitera (po namyśle): »No, trudno«
Komentarz:
To, co trzy miesiące temu „wolno” było powiedzieć Prezydentowi Komorowskiemu, dziś budzi histeryczną reakcję mediów, na podobne słowa Jarosława Kaczyńskiego. Jak widać Polska to kraj „równych” i „równiejszych”, gdzie „pieszczochowi Salonu” czyli Panu Prezydentowi wolno było powiedzieć „NIE” dla ruchu separatystycznego, zaś Jarosław Kaczyński został odsądzony od czci i wiary.
Te same słowa pokazane pani Piterze (a’propos: Pani Minister, co z tą ustawą nad którą pracuje Pani czwarty rok?), wywołały typowo „salonową” reakcję: Pan Kaczyński dzieli i judzi i ona jest przeciw”. No cóż, uderz w stół...