marcins marcins
73
BLOG

Radosław Sikorski – „zdalny” kandydat?

marcins marcins Polityka Obserwuj notkę 4

Zmusiłem się nieco do obejrzenia tzw. „debaty prawyborczej” kandydatów na kandydata na urząd Prezydenta RP. Wysłuchałem także komentarzy po tej debacie, zarówno polityków jak i dziennikarzy. Słuchałem uważnie, bo zastanawiałem się, czy tak jak ja, wychwycą oni taki mały smaczek z końcowego wystąpienia Radosława Sikorskiego. Chodzi mianowicie o sformułowanie: „razem w tandemie z Donaldem Tuskiem wprowadzimy Polskę do europejskiej pierwszej ligi”. I dziennikarze i politycy zauważyli ten passus, ale mieli zupełnie inne niż ja wrażenie. Według zgromadzonych w TVN24 dziennikarzy była to zapowiedź zgodnego współistnienia Sikorskiego jako Prezydenta z Tuskiem jako Premierem. Ja jednak uważam, że to może być zupełnie co innego.

 

W czasie „debaty” zauważyłem, że Sikorski trzyma się kurczowo nie tyle programu PO (napisanego czy też zredagowanego przecież przez Marszałka Komorowskiego), ile tego, co (oficjalnie bądź nieoficjalnie) mówi Donald Tusk. Sformułowanie o „tandemie” (co zakłada, że PO wygra kolejne wybory, a D. Tusk ponownie zostanie Premierem) może też świadczyć o skłonności do jeszcze większego upolitycznienia urzędu Prezydenta, a być może też o „putinizacji” polskiej polityki. Możliwy jest bowiem układ, w którym Głową Państwa będzie Sikorski, sterowany z tylnego siedzenia przez Tuska. Sikorski nie jest osobowością samodzielną, stąd np. chęć ograniczenia kompetencji Prezydenta, co jest jeszcze jednym dowodem na podporządkowanie Sikorskiego Tuskowi. O ile Marszałek Komorowski podkreślał wczoraj kilkakrotnie, że przyszły Prezydent będzie urzędował według obecnej Konstytucji, o tyle Sikorski dawał do zrozumienia, że – pomimo obowiązywania obecnej ustawy zasadniczej – będzie się zachowywał tak, jakby już obowiązywała Konstytucja, ale po zmianach ograniczających kompetencje Prezydenta. Jednym słowem: dla dobra Donalda Tuska, Sikorski jest w stanie albo łamać ustawę zasadniczą, albo ją omijać (znane jest przecież w historii zjawisko „falandyzacji prawa”).

 

W tym kontekście chciałbym napisać parę słów o obecnej prezydenturze. Mówi się i pisze o Lechu Kaczyńskim jak o człowieku „sterowanym” przez własnego brata. Nie chcę rozstrzygać o prawdziwości tego sformułowania. Jest prawdą, że w swoim działaniu obecny Prezydent kieruje się poglądami tożsamymi z poglądami partii jego brata. Chyba nic w tym złego - w końcu głosując w wyborach prezydenckich, głosujemy na konkretnego człowieka z jego konkretnymi poglądami. Tak samo swoimi poglądami kierował się Aleksander Kwaśniewski, związany z lewicą. O Lechu Wałęsie możemy napisać tylko tyle, że był „za a nawet przeciw”. Jednak poglądy L. Kaczyńskiego przeszkadzają dziennikarzom (także niektórym blogerom). Przede wszystkim przeszkadza ich wyrazistość. No cóż, w innych krajach jest to pozytywna cecha u polityka, u nas – jak widać – jest to cecha negatywna. Promowani są politycy miałcy, tacy, którzy nie mają wiele do powiedzenia. Do takich można zaliczyć właśnie Radosława Sikorskiego. Jestem jednak bardzo ciekawy, co ci dziennikarze, którzy tak bardzo zachwycają się Platformą i jej „prawyborami” powiedzą, kiedy wybrany na Prezydenta Radosław Sikorski powie w wieczór wyborczy: „Panie Premierze, melduję wykonanie zadania” ?

marcins
O mnie marcins

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka