Po emisji „Władców marionetek” – jak już napisałem w poprzedniej notce - rozgorzała dyskusja o uczciwości polityków w kampanii wyborczej. Kilka oskarżeń skierowanych było przeciwko obecnie jaśnie nam panującej Platformie Obywatelskiej, między innymi o manipulowanie opinią publiczną w słynnej już debacie Kaczyński – Tusk. Na stronie głównej PO zamieszczony został artykuł (komunikat?) pod tytułem: „Czy Sekielski manipulował?”. Pominąwszy treść tego artykułu (komunikatu), który udowadniał istnienie „pani Ewy” (poparte dokumentami datowanymi na rok 2008), warto zauważyć towarzyszącą artykułowi ilustrację:
No cóż, warto odnotować, że Platforma dopiero teraz zauważyła, że media manipulują ludźmi (gdyby istniały mistrzostwa świata w manipulacji, TVN załapałby się na czołowe miejsce). Można by powiedzieć, że lepiej późno niż wcale. Wciąż jednak pozostaje pytanie, dlaczego podobnego reportażu (choćby tylko o tej sprawie) nie wyemitowano wcześniej, skoro Pan Sekielski odwiedził Szpital w lipcu 2008 (tak wynika z pisma Dyrektora Szpitala w S.-K. do TVN). Czyżby zadziałał antypisowski koniunkturalizm przed wyborami do PE?
Warto też zwrócić uwagę na komentarz, jakim zostały opatrzone prezentowane „dokumenty”: Oto cytat:
„Prezentujemy dokumenty świadczące o tym, że prezentowane w filmie Tomasza Sekielskiego "Władcy Marionetek" zarzuty odnośnie przedwyborczej manipulacji Donalda Tuska są nieprawdziwe i dowodzą nierzetelności dziennikarskiej autora.” (podkreślenia moje)
Może to i moje pobożne życzenia, ale coś mi się wydaje, że Platforma powoli „obraża się” na TVN. No cóż, zasada : „…zrobił swoje i może odejść” ciągle działa. NO chyba, że jest dokładnie odwrotnie, i to TVN "dostał zlecenie" na Platformę, w co raczej trudno jest uwierzyć.