marcins marcins
92
BLOG

Gdzie dotąd byliście, panowie z TVN?

marcins marcins Polityka Obserwuj notkę 67

Motto:

Jestem politykiem, co oznacza, że oszukuję i kłamię, a gdy nie całuję dzieciaków, to kradnę im lizaki

 

Jeffrey Pelt, Doradca Prezydenta Do Spraw Bezpieczeństwa Narodowego,

bohater książki Toma Clancy „Polowanie na Czerwony Październik”

 

 

Wciąż trwa dyskusja o wczorajszym filmie Tomasza Sekielskiego „Władcy marionetek”. W dyskusji – jak w każdej tego typu – padają różne spostrzeżenia, argumenty. W tej całej debacie nie zauważyłem jednak, żeby ktoś z Szanownych Salonowiczów poruszył temat samych dziennikarzy. Ale po kolei.

 

Jest końcówka kampanii wyborczej 2007 roku. Cała kampania trwa w cieniu protestów pracowników „służby zdrowia”. Podczas debaty telewizyjnej lider opozycji, przewodniczący Platformy Obywatelskiej, poseł Donald Tusk zadaje pytanie ówczesnemu premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu pytanie: „Czy Pan wie, ile zarabiają pielęgniarki w Szpitalu w Skarżysku – Kamiennej? Ja tam byłem i sprawdziłem, że pani Ewa – pielęgniarka zarabia 1050 zł.” Ja to wiem, bo ja jestem blisko ludzi, spotykam się z nimi i rozmawiam” (nie jest to cytat dosłowny, ale odzwierciedla tamte słowa). Ludzie „łyknęli” słowa tego „ludzkiego” posła – wszak on jeździ po kraju, rozmawia ze zwykłymi ludźmi. Po prostu – „swój chłop”.

 

Podczas tej samej debaty pada zdanie: „Kocham Polskę, bo po niej jeżdżę wraz z rodziną, wsiadam za kierownicę i jeżdżę po Polsce. Zawsze jeżdżę za kierownicą, itd.” To a propos tego, że Jarosław Kaczyński nie ma prawa jazdy i wszędzie go wożą.

 

Podczas jednej z konwencji przedwyborczych, nawiązując to tego braku prawa jazdy, Donald Tusk mówi: „Tylko facet bez prawa jazdy wydaje pieniądze na fotoradary a nie na drogi”. Po takim zdaniu, tłumy kierowców szaleją na widok przyszłego premiera.

 

 

Od tego momentu minęło niemal dwa i pół roku. I co?

 

Okazuje się, że pani Ewa – pielegniarka, w ogóle  nie istnieje, a obecny premier nigdy nie był w szpitalu i nie pytał „pani Ewy” o jej zarobki. Mało tego, protesty pracowników „służby zdrowia” wciąż trwają – podczas obecnych rządów doszło do kilku ewakuacji szpitali, spowodowanych strajkami personelu. Teraz to nie „rząd” a personel medyczny jest tym „złym”.

 

Tuż po debacie Donald Tusk wyjechał z siedziby TVP… służbowym samochodem z kierowcą. Od tej pory nikt go nie widział, żeby sam prowadził samochód. Czyni to (chyba w jego imieniu) kierowca Biura Ochrony Rządu.

 

TVN24 podała w styczniu 2009 roku, że rząd planuje postawić 700 nowych fotoradarów. Dla przykładu mogę podać, że tylko na krajowej „dwójce” między Sochaczewem a Ożarowem Mazowieckim ustawiono znaki ograniczenia prędkości do 60 km/h (nowa nawierzchnia) i postawiono dwa lub trzy nowe fotoradary. Czyżby Panu Tuskowi odebrano prawo jazdy? Ale, ale… to możliwe, przecież Pan premier - mimo, że uwielbia sam jeździć – korzysta z samochodu BOR.

 

Tyle faktów.

 

A teraz zasadnicze pytania: Gdzie byliście przez ten czas, panowie z TVN? Czym tak bardzo byliście zajęci, że nie sprawdziliście prawdziwości słów Donalda Tuska wtedy, w konkretnej sytuacji i w konkretnym miejscu? Czy aby nie byliście zbyt zajęci spijaniem słów z ust ówczesnego lidera opozycji i opluwaniem rządu i partii ówczesnego premiera? Gdzie wtedy była wasza dziennikarska rzetelność? Mówicie, że słów opozycji się nie sprawdza? To cóż innego teraz czynicie, jak nie szukacie kolejnej wpadki PiSu (który jest w opozycji) i kolejnego „sensacyjnego” podziału w tej partii? Dlaczego Pan, Panie Redaktorze Sekielski nie pojechał do tego szpitala, by zadać jedno proste pytanie: „Czy to co mówi Donald Tusk polega na prawdzie”? Bo wydałoby się kłamstwo i PO poniosłaby sromotną klęskę?

 

 

Tytuł filmu brzmi: „Władcy marionetek”. W pierwszej chwili myślałem, że będzie to publiczna samokrytyka dziennikarzy. Nie tylko politycy są manipulatorami, dziennikarze również. Politycy – oczywiście ci lubiani przez dziennikarzy – ramię w ramię z tymi drugimi, dzień w dzień urabiają ludzką masę pod swój sznyt. Kto nie ma czasu śledzić wydarzeń w ciągu dnia, ten dostaje gotową papkę z komentarzem, że może jest źle, ale jak ten rząd odejdzie, to wrócą „złe Kaczory”. Manipulacja dzieje się codziennie i to dzięki Wam, Drodzy Państwo z TVN. Ale przyjdzie kiedyś taki czas, że kłamstwo w waszych audycjach przestanie ludziom wystarczać. A kiedy ludzie zapragną prawdy, czy będziecie  w stanie dać ją ludziom bez zbędnych słów?

marcins
O mnie marcins

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka